2D czy nie 3D?
Pojęcie „Art-to-Part” nie jest nowe. Od dłuższego czasu jesteśmy w stanie frezować i drukować w 3D bez konieczności odwoływania się do wydrukowanych planów, ale procesy pracy „bits-to-built” jeszcze się nie ugruntowały w dziedzinach architektury, inżynierii i budownictwa lądowego. Standardem nadal jest dokumentacja papierowa lub jej cyfrowy odpowiednik (PDF).
To nie znaczy, że nie dokonano postępu. Maszyny do robót ziemnych pozycjonowane za pomocą GPS są w stanie rzeźbić kontury gruntu na postawie cyfrowego modelu terenu. Ponadto nastąpił postęp w zakresie budynków i komponentów drukowanych w 3D.
Jednak środowisko zbudowane okazało się trudne do stworzenia za pomocą programu zrobotyzowanego. Po prostu zbyt wiele operacji i decyzji wymaga udziału człowieka. Dopóki to się nie zmieni wymagana będzie dokumentacja budowlana, a jej fundamentem pozostaną reprezentacje 2D środowiska zbudowanego.
Dlaczego 2D? Ponieważ reprezentacje 2D (rzuty, rzędne, przekroje, a nawet rzutowanie aksonometryczne) są skutecznym i łatwym do zrozumienia środkiem komunikacji. Co więcej, tradycyjne procesy pracy 2D są często najskuteczniejszym sposobem realizacji planów. Coś tak prostego jak widok z góry (rzut główny poziomy) wyposażony w pewne adnotacje i wymiary może odpowiednio przekazać założenia projektowe. Niemniej 2D na tym się nie kończy. Wraz ze wzrostem złożoności geometrycznej tworzenie rzędnych, przekrojów i szczegółów jest wymagane do dokładnego opisania projektu i musi być uwzględnione w dokumentacji 2D. Te inne widoki mogą być tworzone za pomocą tradycyjnych metod rzutowania oraz przy użyciu typowych narzędzi CAD i technik kreślarskich.
W przypadku niewielkich projektów można to zrobić na jednym arkuszu. Wtedy zarządzanie zmianami w projekcie jest stosunkowo łatwe. Większe projekty, na które składają się dziesiątki lub setki arkuszy dokumentacji, to zupełnie inna historia.
W przypadku projektów o takiej skali zmiany w projekcie są nie tylko nieuniknione, ale i oczekiwane. Wiele branż musi koordynować harmonogram działań i dostępu do miejsc pracy, a niewielka zmiana w może spowodować kaskadę zmian w całym zestawie rysunków.
Problem polega na tym, że w tradycyjnych procesach pracy 2D wszystkie elementy (przekroje, rzędne i szczegóły), z wyjątkiem tego, co zostało uwzględnione za pomocą operacji odniesienia, istnieją niezależnie od odpowiadającej im geometrii na innych widokach. Co więcej, widoki te nie mają ze sobą cyfrowego połączenia. Projektant musi zadbać o to, aby zmiana w bieżącym rzucie została przeniesiona do sekcji innego arkusza i szczegółu z tyłu zestawu. W rezultacie, im większy projekt, a z nim bardziej złożona geometria, tym bardziej wzrasta obciążenie związane z ręcznym propagowaniem zmian projektowych na różnych widokach i szczegółach. To CAD starej daty. Działa, ale praca z jego użyciem jest żmudna oraz podatna na błędy i przeoczenia.
Dlaczego nie model 3D?
Faktycznie, modele 3D są coraz powszechniejsze, zwłaszcza gdy model może być wykorzystany do programowania urządzeń produkcyjnych.
Jednak modele 3D nie rozwiążą wszystkich problemów. Chociaż teoretycznie możliwe jest opracowanie modelu 3D, który jest dokładnym cyfrowym bliźniakiem zawierającym modele każdej nakrętki i śruby, to jednak w rzeczywistości nie jest to praktyczne. Wewnętrzna struktura ścian nie będzie modelowana, a betonowe formy niekoniecznie będą zawierać zbrojenie, ponieważ wygenerowanie takiej ilości szczegółów zajmuje zbyt dużo czasu i może powodować problemy z wyświetlaniem. Oczywiście te szczegóły są ważne, ale można je skuteczniej opisać w postaci nakładki na sekcję lub nawet jako samodzielny szczegół.
Oprócz tego problematyczna może być interpretacja modelu 3D. Wykonawcy mogą nie znać oprogramowania do przeglądania modelu, a poziomy z jednej branży mogą być łączone z geometrią z innej.
Co więcej, choć możliwe jest ekstrapolowanie z modelu 3D wszystkich danych niezbędnych do wykonania inwestycji, ich dostarczenie nie stanowi efektywnej komunikacji i może być źródłem nieporozumień. Stuprocentowe modele 3D nie mają przejrzystości charakterystycznej dla tradycyjnej dokumentacji budowlanej.
2½ D?
Skoro stuprocentowe modele 3D nie są odpowiedzią, a tradycyjne procesy pracy 2D są żmudne i podatne na błędy, to czy istnieje rozwiązanie pośrednie?
Co by było, gdyby projektanci mogli wyodrębnić dokumenty budowlane 2D z jednego źródła prawdy 3D? Które z tych dokumentów były zgodne ze wszystkimi konwencjonalnymi normami w zakresie etykiet, układu i organizacji? Co by się stało, gdyby zmiany w projekcie były automatycznie propagowane w całym zestawie arkuszy?
Jest to możliwe i oprogramowanie MicroStation doskonale nadaje się do tego zadania. Jednak czytanie o tym tutaj to jedno. Może weźmiecie udział w naszym webinarium i przekonacie się sami?